Komentarze: 0
Słyszałem już w swoim życiu mnóstwo historii o dziwnych, latających obiektach. Wczoraj, około północy, zobaczyłem to na własne oczy...
Zatrzymaliśmy się i otworzyliśmy okna. Nie było słychać żadnego dźwięku, mimo iż obiekt ten był dosyć blisko. Leciał na małej wysokości, dosłownie tuż nad dachami domów. Widzieliśmy bardzo wyraźnie świecące punkty, nieproporcjonalnie duże w stosunku do całego obiektu.
Poruszał się majestatycznie. Wydawało się, że zniża lot i chce lądować. Jechaliśmy za tatovering priser nim pół kilometra, jednak nagle przyspieszył i zniknął za drzewami. Gdy wyjechaliśmy na otwartą przestrzeń, mimo doskonalej widoczności na odległość kilku kilometrów, obiektu nie było już widać.
Na początku myśleliśmy, że to motolotnia lub jakiś mały samolot, ale ten bezszelestny lot, wysokość, prędkość (nagle przyspieszenie) i mocne światła, wykluczają tę teorię. Poza tym, nad morzem był sztorm, mocno wiało, a mimo wszystko find undertekster obiekt kierował się ku morzu. Bez jakichkolwiek trudności, bezgłośnie.