rodzaje sąsiadów
Komentarze: 1
Rodzaje sąsiadów
Sąsiad "na luzie"- ten typ sąsiada jest ok. Na ulicy powie "dzień dobry", pożyczy mąki, cukru, wytłumaczy o co chodzi w zadaniu z matematyki. Należy do przyjaznych form życia.Sąsiad bidulina- to niegroźny typ sąsiada, który jest mały chudy, ciągle głośno kaszle, ale nigdy nikomu nie wchodzi w drogę.
Sąsiad cmentarny- to typ sąsiada, który całe dnie spędza na siedzeniu na cmentarzu lub mruczeniu czegoś pod nosem. Zawsze w the bank job napisy grubym kożuchu i czapce typu żółw (ewentualnie w czapce uszatce).
Sąsiad glass solarium dziadek klozetowy- niegroźny typ sąsiada, który całe dnie przesiaduje w publicznych ubikacjach, kasując biednych ludzi za uwolnienie się od potrzeby. Nie widać, nie słychać, w domu tylko nocuje.
Sąsiad widmo- ktoś mieszka w domu obok, ale nikogo tam nie ma.
Sąsiad bandyta- wraca do domu po tygodniach nieobecności czas, śmierdzi pubem, często nie wychodzi z domu kilka dni, w nocy widzisz jak wnosi do garażu jakieś pudełka. Podejrzewasz go o handel narkotykami. Jeśli mieszkasz obok kogoś takiego, lepiej się do niego nie zbliżaj, bo może chodzić z pistoletem w kieszeni.
Sąsiad jęczy-dupa- wyjątkowo uciążliwy typ sąsiada. Trzy razy w tygodniu chodzi do kościoła (w okresie różańca codziennie), kiedy grasz na perkusji on na ciebie wrzeszczy. Kiedy wyprowadzasz psa, on ciągle cię poucza, "żeby pies mu tylko nie narobił na chodnik!". Jak robisz imprezę, dzwoni po gliny. Na filmu takiego loreal gościa nie ma rady, trzeba się wyprowadzić.
Sąsiad młodziak- jeśli masz za sąsiada studenta lub osobę przed 35-tym rokiem życia, ciesz się! Taka okazja może się nie powtórzyć! Kiedy do niego wpadniesz, da ci się przejechać swoim autem; w nudne wieczory pogra z tobą w RPGa; Jak chcesz się napić- kupi ci piwo. Normalnie anioł, a nie sąsiad!
Sąsiad predator- to jeden z groźniejszych typów sąsiadów. Charakteryzuje ziaja się tym, że jest stary, wielki, gruby i dziwnie śmierdzi. Narzuca ci swoje zasady, reguły, cisza nocna wg jego uznania (zazwyczaj bardzo długa). Z jego domu często słychać hałasy. Kiedy wychodzi na ulicę, marudzi głośno, że bolą go korzonki i sztuczna szczęka ledwo mu się trzyma. A do lekarza oczywiście nie pójdzie, bo nie wierzy współczesnej medycynie. Człowiek przy takim może dostać świra, często ląduje w domu wariatów.
Dodaj komentarz